czwartek, 3 kwietnia 2008

Rozdział drugi: Święty Ankh w Świątyni

Mknęła przez drogi, szosy i autostrady. Próbowała jak najszybciej dojechać na lotnisko.

Gdy była już na miejscu zauważyła dwa samoloty. Weszła do tego który stał bliżej: nikogo w nim nie było, tylko pilot. Widać było, że na kogoś czeka. Lara domyśliła się, że to Jej samolot, lecz na wszelki wypadek spytała się pilota czy leci do Egiptu. Pilot z wielkim uśmiechem przywitał Larę i powiedział:

-Panna Croft! Właśnie na panią czekałem. Niech pani siądzie na krześle obok mnie.

Ledwo zdążyła usiąść gdy zadzwonił Bryce. Powiedział, że Święty Ankh jest w Świątyni Boga Słońca.

Lara powiedziała:

-Właśnie weszłam do samolotu. Zaraz startujemy. Cześć.

-Cześć- odpowiedział Bryce

I wystartowali.

Brak komentarzy: