środa, 2 kwietnia 2008

Rozdział pierwszy: Bandyci

Lara zeszła na dół do swojego kolegi Bryce'a(czytaj: Brisa). Spytała się go czy coś się dzieje na świecie, czy może komuś pomóc.

On Odpowiedział:

-Są pewni bandyci. Tworzą broń i interesują ich relikwie i inne starożytne rzeczy, tak jak Ciebie. Przeczuwam, że szukają Świętego Ankh.

-Wyruszam natychmiast. Motor jest do użytku?-spytała Lara.

-Tak. Pojedź na lotnisko. Szukaj samolot który leci do Egiptu. Będzie pusty, bo jest zarezerwowany dla Ciebie. A co do Świętego Ankh to nie wiem gdzie gdzie jest, wiem tylko, że w Egipcie. Jak dowiem się czegoś więcej to się z Tobą skontaktuje.-powiedział.

-Pójdę tylko się spakować.-powiedziała Lara

I poszła na górę.

Weszła do swojego pokoju, wzięła plecak do którego włożyła: picie, jedzenie, lornetkę i zapasowe magazynki do pistoletów. Broń zaś włożyła do pokrowców przypiętych do pasa.

Zeszła na dół. Spytała się Bryce'a czy znalazł gdzie jest Święty Ankh. Odpowiedział jej, że nie, ale niedługo znajdzie i do niej zadzwoni.

Więc Lara wsiadła na motor, nałożyła czarne okulary i wyjechała poza bramę posiadłości Croftów.

1 komentarz:

Kuba pisze...

Całkiem nieźle. Spróbuj nie pisać niektórych wyrazów jak np "do Góry" wielką literą bo tak wcale nie potrzeba. I jeszcze jedna rada. Przeczytaj kilka razy każdy swój tekst i wypisz wyrazy które najczęściej występowały. Spróbuj zamienić je zamiennikami, to doda większego polotu twojej opowieści (chodzi mi tu przede wszystkim o "skontaktuje" :)

Ale mi sie podobało i czekam na kolejny epizod!

Paweł